czwartek, 8 września 2016

Powstańcze wspomnienia - Edmund Bonk

 
mikulczyce, klausberg
Metryka urodzenia

Urodziłem się 1897r. w Mikulczycach. W domu było nas z rodzicami dziewięcioro. Jak wszystkim Polakom na tym terenie, nie najlepiej się nam powodziło. Ojciec, robotnik maszynowy w kopalni Concordia zarabiał 4,20mk za szychtę. Tylko w niedziele zapalała matka naftową lampę, na co dzień przyświecała nam mocno kopcąca, górnicza latarka. Straszy brat zaczął pracować w trzynastym roku swojego życia jako pachołek do koni na kopalni Concordia, ja jako robotnik maszynowy w kopalni Mikulczyce. Po roku skazano mnie do pracy na dole, za karę, że mówiłem po polsku. Spowodował to niejaki Woś, później hitlerowiec. Pomagając ładowaczom jako "pańscorz" zarabiałem na dole pk. 3 mk za szychtę. Po roku pracy, gdy zatrułem się gazami, przyjęto mnie z powrotem do pracy na powierzchni. 
  W 1916r. powołano mnie do niemieckiego wojska. Po dwu- i  półrocznej służbie wróciłem w styczniu 1919 r. do poprzedniej pracy. W tym czasie poznałem kolegę - Szczepana Kowolika, który mnie zaczął uświadamiać o celach i zadaniach organizacji POW. Wprowadził mnie do miejscowego komendanta POW, Stanisława Ogórka, u którego byłem kilkakrotnie. Przekonany do celu organizacji, którym była walka z Niemcami złożyłem w marcu 1919 r., przysięgę na wierność POW, jako jej członek aktywny. Przysięgę odbierał w mieszkaniu Słodczyka komendant powiatowy Zejer z Tarnowskich Gór. Prócz mnie składało w tym dniu przysięgę pięciu mężczyzn. Kowolik i ja otrzymaliśmy za zadanie werbowanie na członków pewnych i zaufanych ludzi, oraz skupywanie broni od ludzi prywatnych i od grenzschutzów. Zakup broni finansował komendant miejscowy. Udało nam się nabyć trochę broni, stanowiącej jakie takie uzbrojenie 30 ludzi do I powstania. 

I Powstanie Śląskie

17 sierpnia 1919r. zostaliśmy Kowolik i ja wezwani wieczorem do miejscowego komendanta, który nam powierzył funkcję kurierów. Otrzymaliśmy rozkazy powiadomienia członków, że tej samej nocy o godz. 12, nastąpi wymarsz na Tarnowskie Góry. Wybuchło powstanie. Jednakże powiadomienie członków i wydanie broni na strychu u mnie, Kowolika i u Szeligi, z konieczności opóźniło się. Toteż wyruszyliśmy zamiast o północy , o 4-tej rano. Po dwóch, po trzech przekradaliśmy się polnymi drogami przez Mikulczyce i Grzybowice, omijając patrole grenzschutzu. Wyznaczonym miejscem zbiórki był las w Reptach, niedaleko Tarnowskich Gór. Ruszyliśmy stamtąd ku Tarnowskim Górom, gdy nadeszła wiadomość o zdradzie. Las otoczyli grenzschutze. Otrzymaliśmy rozkaz, aby każdy uciekał i krył się jak może. 
Ja wracałem z Matyldą Ogórkową do Mikulczyc, Matylda wstąpiła do domu po wiadomości, które okazały się niewesołe. Grenzschutze zamknęli już 14 osób, między innymi mojego ojca. Wobec tego nazajutrz oboje z Matyldą wybraliśmy się do Gliwic. Żandarma, który nas zaczepił, udało nam się szczęśliwie "ocyganić". Z Gliwic poszliśmy do Warszowic, a następnego dnia przeprowadzono nas, przy czym musieliśmy bardzo uważać na patrole, przez rzekę do Strumienia. Razem z nami przechodzili: Szczepan Kowolik, Józef Wyżgoł, Paweł Szeliga, Paweł Mićcka, Piotr Kwaśniok, Jan Krzypiec, Klemens Adamiecki, Konrad Markiton, komendant Ogórek i Magdalena Ogórek, jego żona.
Ze Strumienia dostaliśmy się po paru dniach do Dziedzic, skąd po sformowaniu batalionu zrobiliśmy dwa nocne wypady na Goczałkowice, gdzie byli grenzschutze. Jedna z tych wypraw trwała trzy godziny, straty były po obu stronach poważne. Po kilku dniach pobytu w Dziedzicach zostaliśmy przeniesieni do Oświęcimia, skąd również zrobiliśmy wypad na niemiecką stronę. Następnie przeniesiono nas do koszar w Szczakowej gdzie pozostawaliśmy przez 9 miesięcy. Po tym okresie naszedł rozkaz, że mamy wracać do domu, ponieważ aliancka komisja stacjonująca w Opolu będzie czuwać nad bezpieczeństwem. Zapewniono nas , że nikogo z nas nie spotka nic złego i każdy będzie mógł wrócić do poprzedniej pracy. Grenzschutze zostali zastąpienie przez Sipo. To prawda, że nas nie pozamykano , ale w pracy zaczęto nas prześladować. 

II Powstanie Śląskie

polegało na rozbrojeniu niemieckiej policji. Utworzyła się polska rada gminna, działająca aż do zakończenia powstania, a więc dwa do trzech tygodni. Za rozbrojenie na ulicy oficera byłem sądownie ścigany. Zgłosiłem się do "Hotelu Lomnitz" w Bytomiu, gdzie mieścił się główny komisariat plebiscytowy. Przydzielono mnie do jego straży, w której pracowałem aż do plebiscytu.
Po plebiscycie, w nocy z 2-go na 3-go maja wybuchło...


Zlecono nam rozbrojenie Niemców i zarządzenie Mikulczycami. Mnie przydzielono funkcję referenta zaopatrzenia powstańców w broń. 4 maja wyjechałem ciężarowym wozem do koszar Traugutta w Sosnowcu, skąd przywiozłem pełny wóz różnej broni, także maszynowej - ciężkiej i lekkiej, na którą czekały sformowane już kompanie powstańców. Magazyn broni mieścił się w szkole koło ratusza. Po otrzymaniu broni powstańcy wyruszyli przez Łabędy i Strzelce Opolskie w kierunku Odry. Zostałem w Mikulczycach jako referent broni, oraz otrzymując zadanie zabezpieczenia Mikulczyc od ewentualnych napaści. Jedna grupa strzegła Mikulczyc od strony Gliwic i Zabrza, zaś ja dowodziłem grupą strzegącą miasteczko z innych stron. 
Następnie brałem czynny udział w bitwie pod Górą św. Anny. Po zlikwidowaniu powstania wróciłem do Mikulczyc, skąd musiałem uciekać do Chorzowa, gdyż do Mikulczyc wróciły władze niemieckie. Z tego też powodu musiał mój ojciec szukać schronienia u mnie w Chorzowie. 

_____________________________________________________________________
Kroniki Miasta Zabrza, 1971; przytoczone dosłownie, oryginalna pisownia

wtorek, 12 kwietnia 2016

Śląskie lauby

Laube można określić jako drewnianą dobudówkę, stawianą przed wejściem do domostwa. Tego typu konstrukcje, największą popularnością cieszyły się od końca XIX wieku aż do II wojny światowej; po tym okresie lauby ulegały zanikowi na rzecz murowanych czy betonowych ganków. 

lauba, ganek
Lewy oraz prawy górny róg: ul. Leśna, lewy dolny róg: ul. Kościuszki, prawy dolny: ul. Poniatowskiego

Drewniane lauby wykonywano w prostej technice szkieletowej, składającej się z kilku krawędziaków o przekrojach w kształcie kwadratów lub prostokątów, posiadających najczęściej wymiary 7 x 7 cm, 8 x 8 cm, 9 x 9 oraz różnie opracowanych oszalowaniach z listew i desek.

Podstawową  konstrukcję tworzyły słupy wsparte na podwalinie lub wpuszczone w podmurówkę. Słupy te stężano ryglami tworzącymi poręcz bariery oraz oczepami, na których spoczywały krokwie daszku. W większości spotkanych laub oczep w elewacji frontowej spoczywał bezpośrednio na słupach. Oczepy w elewacjach bocznych od przodu opierały się na oczepie frontowym, a od tyłu zazwyczaj na słupach, niekiedy jednak  wpuszczano je w ściany budynku. Końcówki oczepów najczęściej wykończano mało skomplikowanym profilem.


Płatew kalenicowa  oparta była od frontu jednym końcem na słupku umieszczonym na osi oczepu frontowego, a drugim końcem na słupku oczepu tylnego, bądź też najzwyczajniej wpuszczono ją w ścianę. Na płatwi i oczepach rozpięte było od 2 do 6 par krokwi, do których przybijano łaty pod dachówkę lub deski pod papę.
 
Lauby najczęściej pokrywano dwuspadowym daszkiem z dość dużymi okapami o niewielkim nachyleniu, tworząc niewielki szczyt wykończony mniej lub bardziej dekoracyjnie. 



Przy daszkach dwuspadowych, obramienia trójkątnego szczytu, tworzone były przez dwie krokwie podparte słupkiem na osi trójkąta.  Wysunięte ozdobnie, profilowane końce krokwi podtrzymywały okapy boczne, a końce płatwi - okap szczytowy. Daszki najczęściej pokrywano dachówką, papą bądź sporadycznie blachą. W większości  laub, wszystkie elementy konstrukcyjne wykonywano za pomocą połączeń ciesielskich, bez użycia złączy żelaznych.

lauba, familok

Mimo upływu lat w Mikulczycach wciąż można wypatrzeć wysłużone drewniane lauby

______________________________
dziedzictwowsiopolskiej.pl  

środa, 16 marca 2016

Prastara przesieka

Przesiekami nazywa się stare, umocnione linie graniczne w formie gęstych, trudnych do przebycia zarośli. Historia tego typu umocnień sięga nawet czasów przedpiastowskich.  

,,[...] Śląska kraina [...] otoczona była dużymi lasami granicznymi, które okalały Śląsk w całości, jak również rozdzielały poszczególne obszary osadnicze. Często budowano specjalne przeszkody obronne w postaci układanych w stos pni pomiędzy rosnącymi drzewami, a ponadto całe systemy wałów i rowów, określanych jako przesieka [...] Resztki tych lasów zachowały się po dziś między Górnym a Dolnym Śląskiem [...]"

,,[...] Przesieka jest określeniem związanym z systemem obronnym kraju. W tym celu zostały w lasach granicznych przełamane na wysokości wzrostu człowieka drzewa, które powiązano ze sobą zasiekami. Przesieka zamykała [...] niemalże w całości śląską ziemię, a poza tym znajdowały się tam liczne przesieki lokalne. Cześć tych lasów granicznych istnieje jeszcze obecnie.''

zabrze mikulczyce
Według niektórych historyków pas zarośli znajdujący się na zachodzie Mikulczyc, to właśnie pozostałość po takiej prastarej lokalnej przesiece.

,,Prastarym pomnikiem granicznym, który pochodzi z wczesnego średniowiecza, jest znana przesieka graniczna między Mikulczycami a Czekanowem.''

Mikulczycka przesiecz na przestrzeni lat miała pełnić funkcję graniczną. Można przypuszczać, że w czasach przedpiastowskich rozgraniczała terytoria plemienia Wiślan od Opolan. W następnych wiekach stanowiła granicę między Śląskiem a Polską, pomiędzy księstwem Bytomskim a Księstwem Opolskim, Diecezją Krakowską a Diecezją Wrocławską. W obecnych czasach tutejsza przesiecz stanowi administracyjną granicę Zabrza. Można zatem śmiało stwierdzić, że przez stulecia zmieniła się forma przesieki, lecz nie jej pierwotna funkcja.

_________________________________________________
Z Dawnych dziejów Mikulczyc

czwartek, 3 marca 2016

Linie tramwajowe

Plany budowy tramwaju w Mikulczycach sięgają roku 1898, kiedy to miała powstać wąskotorowa linia elektryczna Zabrze-Mikulczyce-Grzybowice-Wieszowa-Karchowice-Pyskowice. Pomysł jednak porzucono. Podobna sytuacja spotkała koncepcje z 1903, 1906 i 1910 roku. Te ostatnie dotyczyły budowy linii tramwajowej z północy na południe; Mikulczyce-Zabrze-Guido. Pomysł ten pojawiał się jeszcze kilkukrotnie. W 1914 roku powstały nawet szczegółowe schematy, a w roku 1926 postanowiono wykonać próbne odwierty. Ostatecznie dopiero w 1933 roku, po dojściu nazistów do władzy, zdecydowano się stare plany wprowadzić w życie. Projekt linii Mikulczyce-Zabrze zatwierdzono 5 sierpnia 1933. Budowa trwała kilka miesięcy. Oficjalne otwarcie miało miejsce 4 lipca 1934 roku. Linii nadano numer 3, który niezmiennie przetrwał do dziś. Inwestycja kosztowała 750 tysięcy ówczesnych marek. Dwa lata później -w 1936 roku- linię przedłużono do Guido. W tymże 1936 roku liczba korzystających z linii wyniosła ponad siedemset tysięcy osób.
 
zabrze mikulczyce





tramwaj 33, pbNiewielką różnicą w stosunku do dzisiejszego przebiegu linii było centrum Zabrza. Na wysokości ul. Jagielońskiej "trójka" gwałtownie skręcała pod teatr, następnie mknęła wzdłuż zabudowań huty aż do samej ul. Powstańców Śląskich. Dalej biegła przez plac Wolności,  ul. Wyzwolenia i wiadukt na 3 Maja. Korekta tego fragmentu nastąpiła na przełomie lat '50. Jak widać na załączonym planie, przedłużenie w kierunku Makoszowy powstało w 1952 roku. Linia nr 3 jest najstarszą i obecnie jedyną linią kursującą przez Mikulczyce. Niemniej jednak w czasach PRL sprawa wyglądała zgoła inaczej. Oprócz osławionej "trójki" przez dzielnice przejeżdżały jeszcze dwa inne połączenia; linia 33 oraz tak zwane PB.

Linia 33 prowadziła z Mikulczyc przez Rokitnice do Bytomia. Linia Wieszowa-Rokitnica-Miechowice-Bytom powstała jeszcze przed wojną. Aby połączyć Mikulczyce z Bytomiem należało dobudować odcinek z pętli w Mikulczycach do Rokitnicy. Trasa powstała w 1951 roku. Z pętli w Mikulczycach tramwaj przejeżdżał pod wiaduktem w kierunku Grzybowic, następnie po kilkudziesięciu metrach zakręcał na wschód przez pola w kierunku cmentarza. Na wysokości ul. Ofiar Katynia zawijał na północ i tak jak dziś biegnie ścieżka rowerowa, mknął aż do Rokitnicy. Tą samą trakcją kurował również tak zwany PB, czyli połączenie bezpośrednie. Trasa wiodła od ratuszu w Rokitnicy, przez mikulczycką pętlę do Zabrza. Połączenie ostatecznie zlikwidowano w 1968 roku.

Po zlikwidowanej trakcji zachował się w dość dobrym stanie nasyp. Na całej długości pomiędzy ulicą Składową a Ofiar Katynia można wypatrzyć ślady dawnej infrastruktury.

nasyp linii 33, pb
Linia 33 (Bytom-Mikulczyce) miała długość 12,960 km, a częstotliwość kursów wynosiła 30 minut. Połączenie PB (Rokitnica-Mikulczyce-Zabrze) ciągnęło się przez 11,650 km, częstotliwość to aż 120 minut. Dla porównania dł. "trójki" wynosi obecnie 9,790 kilometra. Tutejszymi przystankami linii 33 były: Mikulczyce Dworzec (Pętla), Mikulczyce Cmentarz (nie istnieje) oraz Mikulczyce Droga do Wesołej (nie istnieje), następnie była już Rokitnica. Połączenie PB na odcinku Mikulczyc zatrzymywało się prawdopodobnie jedynie na pętli (Mikulczyce Dworzec).

______________________________
 Kroniki Miasta Zabrza nr 1, 2009
 www.wilczekkk.republika.pl

niedziela, 28 lutego 2016

Historia jednej pocztówki; Dawne wille

Poniższa pocztówka została wydana w początkach XX wieku. Przedstawia pięć ówczesnych reprezentacyjnych gmachów znajdujących się w Mikulczycach. Pierwsza ilustracja przedstawia dawny ratusz, druga kościół Św. Wawrzyńca, natomiast trzy kolejne obrazki ukazują wille, których nazwy własne pochodzą od nazwisk pierwszych właścicieli. W tym poście chciałbym przyjrzeć się tymże willą, zwłaszcza że każda z nich dotrwała do naszych czasów.

Willa Waniek powzięła swą nazwę od Hansa Waniek, ówczesnego inspektora górniczego mikulczyckiej kopalni AbwehrNa starym kopalnianym planie z 1921 roku budynek został oznaczony jako mieszkanie urzędnicze, co potwierdza jego pierwotne przeznaczenie. Gmach znajdował się w bezpośrednim sąsiedztwie kopalnianych zabudowań przy Wesollastarsse, czyli przy obecnej ul. Kopalnianej. Dziś w budynku mieści się publiczne przedszkole nr 45.

Nazwa Willa Euling pochodzi od dawnego właściciela dr. inż. Karla Eulinga - generalnego dyrektora kopalń górnośląskich, dyrektora biskupickiego koncernu Borsiga oraz przedstawiciela elitarnego Klubu Niemieckich Panów (niem. Der Deutsche Herrenklub) - budynek wybudowano około 1905 roku. Do willi prowadzą dwa wejścia. Główne od strony ulicy Moniuszki oraz boczne od ogrodu. Gmach posiada jedną klatkę schodową. W latach świetności parter stanowił część reprezentacyjną natomiast piętro skrywało pomieszczenia przeznaczone dla mieszkańców. Warto nadmienić, że Karl Euling przyjmował w domu bardzo ważne osobistości ze świata ówczesnej polityki. Od chwili śmierci dyrektora, która miała miejsce w marcu 1939 roku, willę zamieszkiwała rodzina zmarłego. Niestety już w 1942 roku bliscy musieli opuścić budynek w wyniku przejęcia tegoż przez władze wojskowe. W czasach powojennych władze Zabrza otwarły w budynku przedszkole nr 37, które funkcjonowało do 2000 roku. Obecnie nieruchomość znajduje się w rękach prywatnych.
 
Willa Zumbusch była zamieszkiwana przez jednego z tutejszych inspektorów górniczych niejakiego Zumbuscha. Znajdowała się przy Steigertstrasse 1 - dzisiejszej ul. Sztygarskiej 8. Obecnie budynek jest własnością prywatną.

______________________________________________
YouTube: www.youtube.com/watch?v=kvbaRIhGmPE
www.bytom.webd.pl

środa, 17 lutego 2016

Mieszkańcy w III Powstaniu Śląskim

Wybuch III Powstania Śląskiego był następstwem przegranego plebiscytu. Plebiscyt został przeprowadzony 20 marca 1921 r.  Wzięło w nim udział 1 190 637 mieszkańców Górnego Śląska, z czego za Niemcami głosowało 707 393 osób (59,4%), a za Polską 479 365 (40,3%). W Mikulczycach tendencja głosowania była inna niż ta ogólna. Na 7790 głosów oddanych przez mieszkańców, 5691 osób głosowało za przyłączeniem Mikulczyc do Polski, natomiast 2099 głosów oponowało za opcją niemiecką. Mimo wygranej żywiołu polskiego Mikulczyce pozostały w granicach państwa niemieckiego. Podobna sytuacja miała miejsce w wielu innych śląskich miejscowościach. Komisja Plebiscytowa zdecydowała o przyznaniu prawie całego obszaru Niemcom. Wobec takiego obrotu sprawy stało się jasne, że jedynym sposobem obrony przed uciskiem narodowym jest walka zbrojna. III Powstanie Śląskie wybuchło 2 maja 1921 roku. 

zabrze mikulczyce
W III Powstaniu Śląskim, jak i w dwóch poprzednich powstaniach, mieszkańcy Mikulczyc licznie stanęli do walki. W tym miejscu pozwolę sobie przytoczyć fragment kroniki naocznego świadka tamtych wydarzeń Pana Augustyna Wolnicy.

I kompania szturmowa pod dowództwem Wincentego Gawlika wyruszyła w nocy 2 maja z Mikulczyc do Orzecha, następnie w kierunku Wielkie Strzelce, zdobywając wioskę za wioską. Pod miastem samym Wielkie Strzelce przyszło do walki z wojskami koalicji i to Włochami, podobno ze stratami po stronie włoskiej. Po ominięciu miasta Wielkie Strzelce maszerowano w kierunku Góry św. Anny, gdzie kompania nasza dotarła aż pod Gogolin. Wspólnie z naszą kompanią walczyły także ramię przy ramieniu kompanie wieszowska, repecka pod dowództwem Janasa i kompania radzionkowska, razem w jednym baonie pod dow. Koźlika.

powstanie, mikulczyce
Wincenty Gawlik
W Mikulczcycach utworzono jeszcze 3 nowe kompanie. Pierwsza z nowo utworzonych kompania pod dowództwem Buczka była aż do likwidacji powstania w Zabrzu. Druga pozostała celem utrzymania porządku w Mikulczycach, trzecia kompania pod dowództwem Pierskały wyruszyła w drugim tygodniu powstania specjalnym pociągiem razem z innymi oddziałami na front w kierunku na Gogolin. Po złączeniu się z naszą I kompanią szturmową w podgrupie "Bogdan", walczyli razem Mikulczanie na odcinku Gogolin-Izbicko. W odcinku tym , i to w folwarku Strzebinów pod Gogolinem, wymordowali Niemcy w sobotę przed Zielonymi Świątkami 26 powstańców z baonu strzeleckiego i to w haniebny sposób, gdyż każdemu głowę na dwie części rozpłatali. Zamordowanych przywieziono do wioski Zakrzewo, gdzie władze powstańcze i koalicyjne zrobiły zdjęcia fotograficzne.

Następnie walczyły nasze kompanie w wiosce Kalinów pod Górą św. Anny. Pozycja w owej wiosce była bardzo niebezpieczna, gdyż przez całe dwa tygodnie Niemcy z Góry św. Anny obsypywali nas gradem kul armatnich. Dnia 31 maja Niemcy przerwali front około sąsiedniej wioski Dolna, gdzie nasze kompanie mimo dzielnego trzymania swych pozycji zostały przez niemiecki "Oberland" osaczone. Rozpoczęła się zażarta walka w samej wiosce Kalinów, gdzie nasze kompanie musiały się przez front niemiecki przerywać. Niemcy ponieśli olbrzymie straty. Z naszej strony straciliśmy 32 ludzi, zostali oni, jak nam później mieszkańcy wioski Kalinów opowiadali, przez niemiecki "Oberland" pomordowani. Wieczorem tego samego dnia objęliśmy pozycję w Szymiszowie. 
   Parę dni później przywieziono nas do miasta Lublińca, gdzie po kilkudniowym wypoczynku dostaliśmy się koleją przez Tarnowskie Góry do Nakła Śląskiego, stamtąd piechotą do Mikulczyc. 
   Po zlikwidowaniu powstania na żądanie rodzin poległych pod Kalinowem przywieziono do Mikulczyc, gdzie zostali we wspólnym grobie na cmentarzu, przy udziale przeszło 5000 ludzi pochowani.

pomnikW powyższym tekście mowa jest o nieistniejącym już cmentarzu św. Barbary. Znajdował się on w miejscu, w którym obecnie mieści się park im. Gabrieli Zapolskiej. Nekropolie zlikwidowano w czasach Polski Ludowej. Z wielu nagrobków znajdujących się niegdyś na cmentarzu pozostała powstańcza mogiła, zbiorowy grób górników, którzy zginęli  w tragedii górniczej mającej miejsce w tutejszej kopalni roku 1923, oraz przydrożny krzyż, pod którym mają się jakoby znajdować szczątki tatarów pustoszących okolicę w wiekach średnich.  


Ekshumacja zwłok poległych miała miejsce 16 lipca 1921 roku. Większość zwłok była zmasakrowana i niemożliwa do identyfikacji. Według zeznań świadków powstańcy musieli się rozebrać do naga, po czym zostali zatłuczeni kolbami i innymi twardymi przedmiotami. W rzeczywistości 10 trupów było zupełnie nagich, reszta posiadała na sobie resztki podartych ubrań. Jeden trup nie miał głowy, inne posiadały tylko jej fragmenty, brak było rąk, nóg, niektóre ciała miały powykuwane oczy. Ani jeden trup nie miał wszystkich członków ciała. Niemniej komisji ekshumacyjnej udało się zidentyfikować 17 osób, jakkolwiek nie ulega wątpliwości, że wszyscy pomordowani pochodzili z Mikulczyc. 


zabrze mikulczyce
Wśród pomordowanych Mikulczan znaleźli się: 

Bulik Edward, Czerwonka Wincenty, Gol Jan, Gorywoda Jan, Górecki Norbert, Gregor Augustyn, Grzenczyk Alojzy, Gabor Feliks, Giesner Juliusz, Heller Roman, Imiela Michał, Konka Józef, Kurc Maksymiljan, Kudłek Bruno, Kudłek Konrad, Karalus Augustyn, Kapuściok Wiktor, Knop Juliusz, Kulik Jan, Luc Augustyn, Macioszek Jan, Mroz Paweł, Nocoń Ryszard, Pustelnik Roman, Pierskała Henryk, Ratke Paweł, Szczeponik Feliks, Szczeponik Paweł, Szmidt Alojzy, Sosna Józef, Sosna Paweł (brat Józefa), Szmatłoch Teodor oraz Winkler Robert.



_______________________________________________
Z dawnych dziejów Mikulczyc, Rudolf Kostorz
Kroniki Miasta Zabrza, 1972

środa, 3 lutego 2016

Obrona przeciwlotnicza

Do dziś w Mikulczycach istnieją pozostałości po niemieckiej obronie przeciwlotniczej z okresu II wojny światowej. W dużej mierze są to żelbetonowe szczeliny, LSR'y, schrony wartownicze i betonowe podstawy, będące niegdyś częścią tutejszych baterii przeciwlotniczych. Za sprawą starych map zlokalizowanie większości schronów nie przysparza dużych kłopotów. Większość z nich nie przetrwała jednak próby czasu. Dla przykładu, przy dzisiejszej ul. Ogórka znajdował się ogromny schron, po którym dziś nie ma już śladu. Podobnie, duża szczelina przeciwlotnicza znajdowała się pomiędzy ul. 11 listopada, a ul. Drobną - dziś ma formę wysokiego pagórka ciągnącego się przez kilkadziesiąt metrów. Do w miarę przyzwoicie zachowanych schronów można zaliczyć fortyfikację przy dzisiejszej ul. Mickiewicza...

mikulczyce,
Jest to przykład jednej z tutejszych szczelin przeciwlotniczych. Tego typu konstrukcje przeznaczone były do ochrony przed nalotami bombowymi. Stawiano je zazwyczaj z żelbetonu. Najczęściej przybierały kształt wąskiego, długiego tunelu ciągnącego się zygzakiem. Strop tunelu znajdował się pod grubą warstwą ziemi. Widoczne z zewnątrz były jedynie wejścia, zazwyczaj dwa, po obydwu końcach tunelu. Powyższa szczelina jest obecnie zasypana. Wejście do jej wnętrza jest niestety niemożliwe. Niemniej w niedalekiej odległości od ul. Mickiewicza znajduje się inna szczelina, będąca swego rodzaju perełką, a to za sprawą pełnej drożności. Obiekt znajduje się na terenie prywatnym, dzięki czemu jego wnętrza zachowały się w doskonałym stanie. Jest to bodajże jedyny, w pełni dostępny schron na terenie miasta. Na prośbę właściciela posesji pozwolę sobie przemilczeć jego dokładną lokalizację... 

zabrze
Ciekawym przykładem Mikulczyckiej obrony przeciwlotniczej jest Ein mann bunkier Splitterschutzzelle czyli jednoosobowy schron. W polskiej terminologii tego typu obiekty nazywa się "schronami typu ołówek". Takie bunkry najczęściej stawiano przy zakładach przemysłowych oraz infrastrukturze kolejowej. Oprócz ochrony przed nalotami pełniły funkcje obserwacyjne i wartownicze. Na wielką skalę produkowane w latach 1938-1945, kształtem przypominały walec ze stożkowym zadaszeniem. Mikulczycki bunkier mieści się kilkanaście metrów od przejazdu kolejowego, tuż przy cmentarnym płocie.

schron typu ołówek
Nieco na północ, również przy linii kolejowej, wypatrzeć można kolejny z tutejszych schronów. Wybudowano go w bezpośredniej bliskości dworca kolejowego... 

szczelina
Do ochrony przed nalotami adoptowano często piwnice znajdujące się w budynkach mieszkalnych. Proces adaptacji polegał najczęściej na zamurowywaniu okien, wstawianiu metalowych okiennic, nierzadko również na wzmacnianiu stropu. Zdarzało się, że w budynkach stanowiących zwartą zabudowę, w murach wykuwano przejścia do sąsiednich piwnic. W ten sposób powstawał system pomieszczeń, który zapewniał większą możliwość ewakuacji w razie zagruzowania jednego z wejść. Wejścia do takiego typu schronów były dobrze oznakowane. Na ścianach domów malowano wyraźnie białe strzałki, niekiedy z napisem LSR (od Luftschutzraum). Podobnie oznaczano okienka piwniczne, co miało w wypadku zburzenia domu, umożliwić szybką akcję ratunkową, dostęp powietrza i odgruzowanie uwięzionych tam ludzi. W Mikulczycach zachowało się bez mała kilkadziesiąt tego typu strzałek. Wypatrzeć można je niemal na całej długości ulicy 11 Listopada. Sporo znajduje się przy ulicy Ogórka, Solskiego, Nowodworskiej czy św. Teresy. Pojedyncze sztuki można dostrzec przy Chopina, Lipowej, Sztygarów, Żwirki i Wigury, Mickiewicza etc. etc.

zabrze, hindenburg
Ciekawy obiekt znajduje się przy ulicy Poległych Górników. Ciężko dziś przewidzieć jego pierwotne przeznaczenie. Bliskość kopalni może sugerować, że nie pełnił funkcji schronu, lecz na przykład magazynu. Fortyfikacja obecnie jest zalana wodą.  

schron, bunkier
Kilkaset metrów na zachód od powyższej fortyfikacji znajduje się druga, można powiedzieć bliźniacza. Niewykluczone, że obydwa umocnienia były/są ze sobą połączone. 

zabrze, mikulczyce
W październiku 1943 roku, w ramach obrony przeciwlotniczej, Niemcy sformułowali Heimat-Flak-Abteilung 52/VIII Hindenburg, w skład którego weszło wiele baterii przeciwlotniczych. Trzy z nich zlokalizowane były na ówczesnym terenie Mikulczyc. Ich zadaniem była ochrona  przestrzeni powietrznej gminy. Każda z baterii mogła posiadać od kilku do kilkunastu dział. Dwie z trzech mikulczyckich baterii zostały zlokalizowane przez społeczność związaną z facebookowym profilem Górnośląskie Zabytki Militarne.

Bateria Flak (od niem. Flugzeugabwehrkanone - armata przeciwlotnicza) przypuszczalnie s.Heimat-Flak-Bttr. 230/VIII Klausberg, pierwotnie była uzbrojona w sześć dział 7,5cm flak 97(f), następnie w potężne działa 8,8cm - w wojsku niemieckim zwane „Acht-Acht” (osiem-osiem), skrót od Acht-Komma-Acht Zentimeter (osiem przecinek osiem centymetra). Bateria zlokalizowana była na południu Mikulczyc, nieopodal dzisiejszych stawów zapadliskowych. Zdjęcia przedstawią dwie z sześciu odnalezionych podstaw pod działa... 

Heimat-Flak-Abteilung 52/VIII Hindenburg
Druga bateria (potencjalna s.Heimat-Flak-Bttr. 232/VIII) mieściła się na południowych krańcach pól uprawnych mikulczyckiego folwarku Neuhof. Teren ten dziś leży w administracyjnych granicach Oś. Mikołaja Kopernika. W wyniku eksploracji terenowej wyżej wspomnianej społeczności, odkopano podstawę pod działo o średnicy trzech metrów oraz zlokalizowano dwie inne podstawy, wraz z dobrze zachowanymi obwałowaniami.

s.Heimat-Flak-Bttr. 232/VIII
Źródło: Górnośląskie Zabytki Militarne

Trzecia z mikulczyckich baterii wchodząca w skład Heimat-Flak-Abteilung 52/VIII Hindenburg nosiła początkowo nazwę  s.Heimat-Sperrfeuer-Bttr. 233/VIII (niem. Sperrfeuer - oznacza baterię zaporową). Z czasem została zmodernizowana i przerobiona na  przeciwlotniczą baterię o nazwie s.Heimat-Flak-Bttr 233/VIII. Lokalizacja tego obiektu do dziś pozostaje tajemnicą.

niedziela, 24 stycznia 2016

Średniowieczne grodzisko

Mikulczyckie grodzisko odkryto w 1933 roku podczas terenowej penetracji. Wtedy też przeprowadzono pierwsze badania archeologiczne, w efekcie których odnaleziono nieliczne fragmenty naczyń. W wyniku wykopalisk ustalono prawdopodobną datę powstanie grodziska. Data ta oscylowała pomiędzy XIII a XV wiekiem. Kolejne badania archeologiczne miały miejsce w latach '70. Dzięki nim uściślono wiek powstania obiektu na XIII stulecie oraz odnaleziono liczne artefakty. Na szczególną uwagę zasługuje gliniany kafel piecowy, przyozdobiony herbem. Prawdopodobnie jest to herb rycerza - ówczesnego właściciela Mikulczyc - zamieszkującego grodzisko. Odnalezione resztki spalonej belki czy znaczna ilość węgli drzewnych, sugerują że w tym miejscu znajdowała się drewniana wieża obronna, która uległa zniszczeniu na skutek pożaru.

grodzisko

Stanowisko archeologiczne znajduje się nieopodal ulicy Lipowej, w bliskim sąsiedztwie późnobarokowego dworku, wchodzącego niegdyś w skład mikulczyckiego dominium. Wysokość stożka wynosi osiem metrów nad poziom przepływającego obok strumienia. Grodzisko zajmuje powierzchnię 160 metrów kwadratowych. Zbocza opadają w kierunku półkoliście biegnącej fosy (obecnie wysuszonej), która łączyła się z potokiem oraz nieistniejącym już stawem. Można przypuszczać, że nad fosą funkcjonował zwodzony most. W kierunku północno-wchodnim od stożka znajduje się wysunięty cypel ziemi, którędy w dawnych czasach najprawdopodobniej wiodła droga łącząca gródek z osadą.


zabrze, wieża obronna
Na szczycie stożka - z dużym prawdopodobieństwem - znajdowała się wieża mieszkalna, będąca siedzibą tutejszych rycerzy, których własnością były Mikulczyce na przestrzeni wieków średnich. Być może w tym miejscu zamieszkiwał wymieniony w dyplomie z 1306 roku, ówczesny właściciel dóbr mikulczyckich rycerz Dobiesław, należący do elity władzy dwóch kolejnych piastowskich książąt – bytomskich i kozielskich, Kazimierza i Władysława.

 
Tego typu budowle były dość często spotykane na ziemiach śląskich w okresie średniowiecza. Ich podstawę wyznaczano na planie kwadratu o boku przynajmniej 5 metrów - i jak to bywa z wieżami, posiadały po kilka kondygnacji. Najwyższe piętro skrywało stanowiska obronne, tuż pod nimi znajdowała się główna komnata, a poniżej na wysokości wejścia, mieściła się sień pełniąca funkcję reprezentacyjną.



Stanowisko archeologiczne w Mikulczycach jest najstarszym zabytkiem na terenie miasta Zabrza.

mikulczyce, klausberg

____________________________________________________________
Mało znane warownie Górnego Śląska, Eugeniusz Tomczak
Z dawnych dziejów Mikulczyc, Rudolf Kostorz
www.straznicyczasu.pl
www.rokitnica.pl

czwartek, 14 stycznia 2016

Pisownia nazwy miejscowości

Etymologia nazwy Mikulczyce wywodzi się z języka polskiego bądź czeskiego. Nazwa pochodzi od występujących w tych językach słowiańskich wersji greckiego imienia Nikólaos (czeski Mikuláš, polski Mikołaj). Warto przyjrzeć się bliżej ewolucji miejscowej nazwy począwszy od 1306 roku.  

Pierwsza wzmianka o Mikulczycach pochodzi z dyplomu księcia Kozielskiego Władysława z 1 września 1306 roku. W dokumencie zostaje wymieniony Dobeslaw de Naculchsicz (Dobiwsław z Mikulczyc). Dokument dowodzi, że w tamtych latach istniała już nasza miejscowość, co potwierdza tutejsze stanowisko archeologiczne. Rycerz Dobiesław występuje również w innych dokumentach z tamtego okresu. W dyplomie księcia bytomskiego Siemiowita  z 12 marca 1311 roku pojawia się jako Dobeslao de Miculczicz. W podobnym dyplomie z 8 lipca 1312 widnieje Dobeslaw de Niculcitcz, natomiast w dyplomie Siemowita z 27 maja 1316 jest już mowa o Jaśku z Mikulczyc (Aisco de Mitulczyc). W roku 1326 w sprawozdaniu z poboru świętopietrza (daniny na rzecz Stolicy Apostolskiej) pojawia się pleban Mikołaj z Mikulczyc (Niculticz). W dyplomie biskupa krakowskiego z 1332 znajdujemy nazwę  Mikulczice ... et cetera, et cetera. 

Mikultschitz / 1736

Aby post nie był zbyt ciężki w obiorze, pozwolę sobie pominąć dalsze dokumenty, w których pojawia się nazwa miejscowości. Skupie się jedynie na samej ewolucji nazwy oraz latach występowania. 

1306 - Naculchsicz  / 1311 - Miculcicz  / 1312 - Niculcitcz  / 1316 - Mitulczyc  / 1326 - Niculticz / 1332 - Mikulczice  / 1334 - Niculcicz   / 1335 - Niculicz  / 1336 - Niculcicz / 1338 - Mitulczyc  / 1369 - Milculczicz  / 1371 - Mikulczycz  / 1532 - Mikultzitze /  1617 - Mikulczic  / 1720 - Mikulczyce  / 1736 - Mikultschitz  /  1739 - Mikulcice  / 1783 - Mikultschüz  / 1791 - Miculcice  / 1797 - Mikultschitz /  1799 - Mikultschütz  / 1809 - Mikultschütz  / 1830 - Mikultschütz oraz Mikulszyce  /  1865 - Mikultschütz  / 1901 - Mikultschütz  /  1935 - Klausberg  /  1936 - Klausberg O/S  /  1945 - Mikulczyce  /  1951 - Zabrze Mikulczyce

Jak widać do 1935 roku pisownia wiązała się z prostą transkrypcją fonetyczno-ortograficzną, która uwzględniała jedynie różnice pomiędzy językiem polskim, a językiem sporządzanego dokumentu. 


Największa zmiana przypadła na lata 1935-1945. Nazistowska administracja, aby zatrzeć słowiańskie pochodzenie nazwy, zmieniła ją na całkowicie niemiecką - Klausberg - od imienia Klaus; pol. Mikołaj. W wyniku zakończenia II Wojny Światowej, po przejęciu miejscowości przez polską administrację, powrócono do słowiańskiej nazwy.

___________________________________________
Zdawnych dziejów Mikulczyc, Rudolf Kostorz

wtorek, 5 stycznia 2016

Biogram: Górnośląski Strauss

kompozytor, oberschlesische strauß
Metryka urodzenia / Paul Kraus (syn)

Powyższy tytuł nawiązuje do urodzonego w Mikulczycach niemieckiego kompozytora Paula Krausa. Paul Kraus (syn) przyszedł na świat 18 lipca 1870 roku w Mikulczycach. Był dzieckiem przybyłego do miejscowości w 1863 roku Paula Krausa (ojciec) oraz Marii z domu Frank. Paul Kraus (ojciec) przez długie lata pełnił w Mikulczycach szereg ważnych funkcji. Był między innymi nauczycielem, sędzią polubownym, pisarzem gminnym, organistą - prowadził biuro parafialne, w sferze jego obowiązku było choćby spisywanie kronik. Przepracował w Mikulczycach, aż 54 lata. 28 grudnia 1928 roku Paul Kraus (ojciec) obchodził 85 urodziny - jak informowała ówczesna prasa, jubilat przybył do miejscowości jako nauczyciel, gdy ta posiadała zaledwie kilkuset mieszkańców, natomiast w dniu uroczystości Mikulczyce zamieszkuje blisko dwadzieścia tysięcy ludzi, wśród których jest 76 nauczycieli. Paul Kraus (ojciec) - świadek przemian i rozwoju Mikulczyc - autor lokalnych kronik, miał znać miejscowość jak mało kto. Ulica, przy której mieszkała rodzina Kraus, w 1904 roku otrzymała nazwę Krausstrase - na cześć poważanego w gminie Paula. Dziś jest to ulica Mariacka, a stojący przy niej budynek to pierwsza w Mikulczycach murowana szkoła, w której Paul Kraus (ojciec) nauczał i mieszkał wraz z rodziną.

oberschlesische strauß, paul kraus,
Dawna szkoła, w której mieściło się mieszkanie rodziny Kraus / ul. Mariacka 2

Paul Kraus (syn) - którego właściwie dotyczy ten post, naukę gry na organach rozpoczął pod okiem ojca w mikulczyckiej parafii św. Wawrzyńca. W dzieciństwie ukończył szkołę gry na fortepianie. Dalszą naukę kontynuował w seminarium nauczycielskim w Pyskowicach, a następnie w Instytucie Muzyki Kościelnej w Berlinie. W wieku siedemnastu lat skomponował swojego pierwszego walca. W roku 1892 innym walcem - Pozdrowienie ojczyzny, op. 43 - mając dwadzieścia dwa lata, wygrał konkurs kompozytorski w Paryżu. Po opuszczeniu Instytutu Muzyki Kościelnej w Berlinie powrócił na Górny Śląsk.


kompozytor zabrze, bytom
Paul Kraus (syn)
Po powrocie zajął się tworzeniem chórów w Zabrzu, Świętochłowicach oraz Rozbarku. Od 1907 roku na stałe zamieszkał w Bytomiu, gdzie w latach 1910-1914 uczył w konserwatorium niejakiego Tomasza Cieplika. W czasie I wojny światowej przeniósł się do Łodzi. Po zakończeniu działań wojennych powrócił do Bytomia, gdzie pozostał niemal do śmierci. W 1924 roku został dyrektorem Konserwatorium Cieślika, a po śmierci tegoż w 1925 roku jego właścicielem. W 1934 roku Paul Kraus (syn) poważnie zachorował, w wyniku czego wyjechał do Bad Kissingen w Bawarii. Tam też 12 maja 1934 roku zmarł na zapalenie płuc. 15 maja został pochowany na cmentarzu Mater Dolorosa w Bytomiu.


W 1938 roku na cześć cieszącego się sławą w ówczesnych Niemczech kompozytora odsłonięto w Mikulczycach mały obelisk, który siedem lat później - po zmianach granic państwowych, został zniszczony przez polską administrację. Po kilkudziesięciu latach, pod koniec lat '90, odnaleziono zdewastowany obelisk, a następnie postanowiono zamieścić na nim pamiątkową tablicę, nawiązującą do tej sprzed wojny. Nową tablice wykonano w Gliwickich Zakładach Urządzeń Technicznych, jej fundatorem został mikulczanin mieszkający od 1981 r. w Niemczech, Pan Johann Hermann. Nowy pomnik umiejscowiono na terenie parafii św. Wawrzyńca, nieopodal rodzinnego domu kompozytora. Odsłonięcie monumentu miało miejsce w 2000 roku. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz miasta z ówczesnym prezydentem na czele.

kompozytor, św. wawrzyniec, oberschlesische strauß, zabrze, komponist
Tablica pamiątkowa na terenie parafii św. Wawrzyńca

Paul Kraus (syn) jest autorem ponad 300 utworów muzycznych, z których największą popularnością cieszyły się walce. Z powodu dużej ilości skomponowanych walców artysta otrzymał przydomek górnośląskiego Straussa. Na Górnym Śląsku okres jego twórczości nazywany jest epoką Krausa. Na koncie mikulczanina znajduje się ponad 40 walców, około 215 mazurków, marszy i pieśni - a także 5 operetek, które grane były na scenach całych niemalże Niemiec.

Jedna z kompozycji urodzonego w Mikulczycach artysty / marsz zatytułowany Treu unser Herz