czwartek, 1 listopada 2018

Żołnierze - Górnicy

W 1945 roku sowieci deportowali z Mikulczyc w głąb ZSRR kilka tysięcy mężczyzn, w tym wielu pracowników kopalni. W innych uprzemysłowionych miejscowościach regionu sprawy wyglądały podobnie. Braki wykwalifikowanych górników, początkowo próbowano łatać ludnością niemiecką przebywającą w lokalnych obozach. Jednak na dłuższą metę wykorzystywanie niemieckich jeńców okazało się niezbyt owocne. Z tego względu polskie władze, w 1949 roku postanowiły uformować Wojskowy Korpus Górniczy, będący de facto represyjnym systemem zastępczej służby wojskowej. W szeregach batalionów Wojskowego Korpusu Górniczego służyli głównie młodzi ludzie, których ówczesna władza sklasyfikowała jako element niepewny. W większości byli to synowie członków podziemia niepodległościowego, synowie kułaków, szlachty oraz krewni osób osiadłych na zachodzie. W Mikulczycach został skoszarowany 39 Wojskowy Batalion Górniczy, którego członkowie odpracowywali służbę wojskową w tutejszej kopalni. 

Wojskowy Korpus Górniczy, żołnierze, górnicy
Powrót z szychty do koszar, Mikulczyce, 1956 r. / żołnierze maszerują ul. Kopalnianą

Wojacy z 39 Wojskowego Batalionu Górniczego nie byli jedynymi żołnierzami pracującymi w mikulczyckiej kopalni. Do przymusowej pracy wykorzystywano również wojskowych z innych batalionów  - skoszarowanych w samym Zabrzu. Szacuje się, że w całym mieście, w latach 1949-1959, w siedmiu kopalniach represjonowani politycznie żołnierze stanowili trzydzieści procent załogi. Za swoją pracę właściwie nie otrzymywali wynagrodzenia. Po odtrąceniu wyżywienia, zakwaterowania, umundurowania - żołd wynosił 100 zł, przy czym pieniądze były wpisywane do książeczek PKO. Dla porównania cywilni pracownicy dostawali dziesięć razy większe wypłaty, przy krótszym czasie pracy. Cywile po ośmiu godzinach spędzonych w kopalni wracali do domów, natomiast żołnierze wyjeżdżali na powierzchnię dopiero po wykonaniu planu wydobycia, czyli mniej więcej po dwunastu godzinach spędzonych pod ziemią. Po skończonej pracy zmuszani byli do odbywania, do późnych godzin wieczornych, ćwiczeń wojskowych. Za wszelkie przejawy niesubordynacji groził sąd wojskowy. Jako koszary dla batalionów służyły baraki wchodzące w skład obozów jenieckich z okresu II wojny światowej. Wyżywienie przydzielane wojskowym było niewystarczające. Składało się głównie z śledzi z dodatkiem pieczywa, zup oraz kawy zbożowej. Liczba wypadków wśród wojskowych przewyższała wielokrotnie, liczbę katastrof wykwalifikowanych pracowników cywilnych. Szacuje się, że podczas odbywania zastępczej służby śmierć poniosło ponad tysiąc poborowych, a kilkanaście tysięcy zostało inwalidami. Sami żołnierze, o batalionach górniczych, po latach mówią wprost - to były kompanie karne.

kopalnina, żółnierze, górnicy
Żołnierze przed jednym z baraków / dzisiejsza ul. Kopalniana 49 - 51

Wśród represjonowanych w Mikulczycach żołnierzy znajdował się m.in Jan Bógdoł, późniejszy aktor, odtwórca kilkudziesięciu ról w polskim kinie - oraz Jan Kamiński, z inicjatywy którego powstała w Zabrzu, pierwsza w kraju izba pamięci poświęcona Żołnierzom - Górnikom. 

________________________________________________________
Post zawiera uproszczenia i skróty myślowe. Po szczegóły odsyłam do źródeł...

W kręgu kultury i przemysłu. Studia z dziejów Zabrza w XX wieku 
www.zabrze.naszemiasto.pl
www.dziennikzachodni.pl